czwartek, 31 października 2013

ESSIE swatche moje ukochane lakiery


Moje Essie.
Odkąd pierwszy raz pomalowałam pazurki essiakiem zakochałam się bez pamięci.
Moja kolekcja do niedawna liczyła 10 sztuk a ostatnio przybyła kolejna 5.

Dziś chcę zaprezentować te najstarsze od których zaczęłam.
Na początku zapraszam do oglądania a później krótka recenzja.



LOCORICE

Prawdziwy czarny lakier - jedna warstwa wystarcza aby uzyskać intensywny kolorek i co najważniejsze nie odbarwia płytki paznokcia












GO OVERBOARD

Butelkowa zieleń piękna po dwóch cienkich warstwach




GO GINZA

Delikatny liliowy kolorek, tu potrzeba dwóch warstw.





BIG SPENDER
Kolorek który ciężko jednoznacznie określić; jest to ciemny róż wpadający w fiolet.






ISLAND HOPPING
Brudny fiolet, piękny jesienny odcień







MINT CANDY APPLE

Mój ulubiony kolorek - zielenie to ostatnio moja słabość. Piękna pistacjowa zieleń.





MUCHI MUCHI
Jasny beż wpadający w jaśniutki róż. Idealny na co dzień. 






PEACH DAIQUIRI
Ocień czerwonego wpadająca w pomarańcz i delikatnie w róż.






BAHAMA MAMA
Kolorek wina, piękny i dostojny.






Lakiery Essie są dość pojemne 13,5 ml. Mają z reguły gruby pędzelek - stare wersje mają cienki, bardzo cienki.
Lakiery nakładają się bardzo ładnie i równomiernie, nie smużą nie robią prześwitów. Ilość warstw zależy od koloru, ciemne po 1 już są ok jaśniejsze wymagają 2.
Lakiery zasychają bardzo szybko dzięki czemu nie ma mowy o odciskaniu się "czegoś" na paznokciach.
Kolorki wytrzymują około 4-5 dni przy normalnych czynnościach. 
Nie mają tendencji do odpryskiwania, z reguły ścierają się na końcówkach.

Cena lakieru około 31-33 zł np. w Hebe.

Moja ocena 5/5.


niedziela, 27 października 2013

Tołpa Rosacal ciąg dalszy

Dziś kilka słów o dwóch kremach Tołpa z serii Rosacal.
 ŁAGODZĄCY KREM WZMACNIAJĄCY BOGATY I LEKKI

Jeden odrazu oddałam siostrze, ja jakoś za wersją bogatą nie przepadam. Drugi w wersji lekkiej delikatnie mnie zapachał więc zabrała go siostra u której spisał się znakomicie.





ŁAGODZĄCY KREM WZMACNIAJĄCY LEKKI


Krem oczywiście w aluminiowej tubce o pojemności 40 ml.
Dobrze się dozuje.


Kolorek bezowy wpadający w pistację. Konsystencja dość "gęsta" jednak ladnie się rozprowadza i szybko wchłania.
Krem nie powoduje uczulenia, piecenia, jednak po około 2 tygodniach stosowania spowodował pojawieie się wielu pryszczy.



składniki


Krem ten byłby bardzo dobry ale ma jedną eliminującą go wadę zapycha moją skórę.
Pięknie się rozprowadza, dobrze wchłania; skóra się po nim nie świeci a zaczerwienienia ładnie niwelują. Jednak co z tego jak pojawiają się po nim syfki.
Krem zaczęła testować moja siostra. Mam suchą skórę i zaczerwienioną na policzkach.
U niej pięknie się spisuje, łagodzi jej czerwone plamy na policzkach ale nie zapycha.

Ja krem oceniam na 4/5 moja siostra na 6.

 
 
ŁAGODZĄCY KREM WZMACNIAJĄCY BOGATY
 



Wersją bogatą odrazu oddałam siostrze. Ma ona ma bardzo suchą skórę. Na pewno o wiele bardziej przesuszoną i zaczerwienioną niż ja. Krem wg niej jest doskonały na czerwone plamki ładnie je gasi, choć nie likwiduje całkowicie. Nie radzi sobie z pajączkami; po całej tubce nie widzi aby czerwone żyłki choctrochę przygasły.
Krem pozostawia na skórze dziwny film, na początku uczucie dziwne z czasem do akceptacji.
Siostrze krem przypasował bo jej nie uczulił, a wiel kremów powoduje u miej wysypkę czy swedzenie.

Krem zabezpieczony aluminiową membraną co zapewnia, że nikt wcześniej nie otwierał kremu.



 Krem na tyle zadowolił moją siostrę, że dokupiła sobie kilka innych kosmeyków z tej serii i wreszcie ma nawilżoną i mniej czerwoną skórę na twarzy.


 
 
 

Kosmetyki do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.

wtorek, 22 października 2013

Moja pielęgnacja zaczerwienionej i delikatnej cery Tołpa Rosacal

Dziś przychodzę z mega postem o mojej pielęgnacji twarzy. 
Od jakiegoś czasu (już ponad rok) cierpię na AZS na powiekach. Z dnia na dzień nie wiadomo kiedy nabawiłam się tej przypadłości i nie sposób się jej pozbyć.
Kiedyś używałam mega ścieraczy, serii wręcz wypalających twarz bo moje cera mieszana nie mogła sobie na nic innego pozwolić. 
Aktualnie nie mam problemów z niedoskonałościami ale za to cierpię z powodu przesuszenia na policzkach i z mega zaczerwienieniami. I tu z ratunkiem i pomocą przyszła do mnie firma Tołpa ze swoją serią Rosacal. 

Oto moja różowa 6 



Przedstawię moich przyjaciół po  kolei. 
Zacznę od ŻELU MICELARNEGO DO MYCIA TWARZY I OCZU

Kosmetyk, który niezwykle przypadł mi do gustu  to żel micelarny.



Jest niezwykle łagodny, nie podrażnia oczu nie powoduje pieczenia. jedynie słabo sobie radzi z wodoodpornym makijażem.  Jednak fakt, że nie wysusza, nie powoduje zaczerwienień jest dla mnie ważniejszy niż zmycie za pierwszym razem tuszu.  Oczy często poprawiam drugą partią żelu i jest OK.


Żel jest dość spory bo aż 150 ml i niezwykle wydajny. Na jedno mycie zużywam kropki wielkości grochu jaśka. Jest to chyba z bardziej wydajnych żeli.


Składniki:


Kolor i konsystencja.
Żel jest przeźroczysty i dość rzadki jednak nie ma tendencji do ściekania z twarzy.


W przypadku oczyszczania mojej cery zawsze mam obawy coby nie zedrzeć sobie skóry. Aż dziwne bo kiedyś nawet się nad tym nie zastanawiałam. Żel na początku używałam tylko na policzki czoło brodę omijając okolice oczu. Jednak jego delikatność sprawiła, że i oczy mogę nim myć spokojnie.
Skóra jest dobrze oczyszczona, nie ściągnięta, nie piecze nie szczypie. Żel doskonale się pieni ale nie za mocno tak aby zmyć co trzeba a nie męczyć się ze zmywaniem piany.
Jak dla mnie ten żel jest jednym z lepszych na rynku dla cery wrażliwe, zaczerwienionej i wymagającej szczególnej opieki. 
Moja ocena 5/5. 


ŁAGODNY PŁYN MICELARNY DO MYCIA TWARZY I OCZU 

Po umyciu twarzy żelem zawsze przemywam twarz micelem aby zmyć resztki makijażu. W szczególności myślę tu o oczach.


Płyn micelarny z serii rosacal ma pojemność 200 ml jest to stosunkowo niewiele jak na płyn micelarny. Ja zużywam go dość dużo i taka buteleczka starcza na 2,5 tygodnia. Patrząc na cenę około 25 zł bez promocji to dość sporo.


Płyn ma bardzo wygodne otwarcie, które nie przecieka i idealnie dozuje przezroczysty płyn.



Płyny dla moich wrażliwych oczu muszą być delikatniejsze od wody w innym wypadku mocno szczypie i piecze. Ten płyn spełnia najważniejszy wymóg. Oprócz tego idealnie zmywa makijaż i oczyszcza twarz przygotowując ją do nałożenia kremu.
Moja ocena to 5/5.



ŁAGODZĄCY KONCENTRAT WZMACNIAJĄCY

Koncentrat zamknięty jest w 25 ml buteleczkę z pipetą; średnio trafiony sposób dozowania  -  niestety mało wygodny. jednak zawartość wynagradza tą niewygodę.


Koncentrat ma kolor żółtawo brzoskwiniowy i mam dość zbitą konsystencję; w porównaniu do innych preparatów tego typu - z innych serii jest najgęstsze.


Koncentrat nakładam pod krem a czasami jak mam bardziej problemową skórę tylko sam bez kremu. świetnie nawilża skórę; dobrze się wchłania i pozostawia cerę miękką odprężoną i z poprawionym kolorytem.
Mega atutem koncentratu jest stopniowe łagodzenie moich zaczerwienień pod oczami i na powiekach. Z dnia na dzień widzę jak moja skóra jest bardziej wzmocniona i odżywiona.
Moja ocena to bardzo dobre 5/5.


MASKA-OPATRUNEK WZMACNIAJĄCO-ŁAGODZĄCA NA TWARZ, SZYJE I DEKOLT 


Uwielbiam maseczki więc testowanie tej sprawiło mi ogromną radość.



maska zamknięta jest w podwójnej 6 ml saszetce.


składniki


konsystencja i kolor

Żółtawo brunatna dość gęsta, nawet mocno gęsta. Jednak aplikacja niezwykle wygodna = maska płynie po twarzy.
Maseczka nie powodowała szczypania, pieczenia, jedynie zapach lekko drażniący.
Koszmarem okazało się zmywanie, maska się maziała i tylko za pomocą szmatki można ją było usunąć.


Tak wygląda maska na skórze.
Wszystkie męki ze zmywaniem wynagradza miękkość i delikatność skory po zmyciu. Dodatkowo znacząco minimalizuje zaczerwienienia.
Moja ocena 5+




PRZECIWZMARSZCZKOWY KREM WZMACNIAJĄCY


Ten krem to dla mnie odkrycie roku.
Aktualnie dwa działania których pragnę mam w jednej tubce - zmarchy i zaczerwimienia z nim na pewno pokonam

Tradycyjnie zamknięty w aluminiową tubkę o pojemności 40 ml


Kolor lekko pistacjowy - chyba najjaśniejszy z całej serii
konsystencja zbita ale nie gęsta - fajnie napina skórę już po aplikacji.

Krem ładnie poprawia wygląd cery, zmniejsza zaczerwienienie. Dodatkowo napina skórę w okolicach oczu i ust.

Krem podbił moje serce i pokochała go moja skóra od pierwszego użycia.
Nie powoduje szczypania ani pieczenia; nie uczulił mnie.
Nie mam problemów z wypryskami, skóra nie świeci się po tym kremie.
Ideał w każdym calu.

Moja ocena 6/5



REGENERUJĄCY KREM WZMACNIAJĄCY NA NOC


Kolor i konsystencja

Kolor lekko żółtawy; konsystencja dość rzadka i lekka;
Krem dobrze się wchłania i ładnie rozprowadza nie pozostawia tłustej warstwy


Krem genialnie nawilża skórę przez całą noc. Zawsze używałam kremów na wypryski i na stare lata nabawiłam się przesuszeń w szczególności na policzkach. Krem ten ładnie niweluje te dolegliwości.

Skóra jest wzmocniona i zregenerowana po nocnej kuracji.

Krem oceniam bardzo wysoko 5/5









Kosmetyki do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.