niedziela, 5 stycznia 2014

Noworoczne postanowienie.

Witajcie kochane w tym Nowym Roku. Liczę na to, że ten będzie jeszcze lepszy od poprzedniego. Mam nadzieję, że ominą nas choroby, niepowodzenia i inne przykre rzeczy na korzyści samych dobroci. Tak jestem optymistką więc nastrajam się bardzo pozytywnie na te najbliższe 12 miesięcy.

Wam z tej okazji również życzę samych dobrych chwil z najbliższymi i abyście zawsze byli szczęśliwi oraz dużo miłości, miłości miłości.



I tu kolej na moje noworoczne postanowienie. Niestety kiedy wróciłam do pracy i to pracy w głównej mierze przed komputerem nabrałam troszkę ciałka i przybyło mi tu i ówdzie. Niby każdy mi mówi, że co Ty gadasz dobrze wyglądasz ale ja wiem swoje i wiem jak się czuję w swoim za dużym ciele. Ja niby swój wygląda tłumaczę faktem urodzenia 3 dzieci itd. Ale koniec końców mam to swoje noworoczne postanowienie którym jest dieta w miarę normalna - nie mam zamiaru się katować itd ale po prostu MŻ. Poza tym mam zamiar zejść z wagi (aktualnie ważę 60 kg) a mam w planach zejść do 50. Chcę również wzmocnić swój brzuch więc tu zamierzam ćwiczyć i właściwie już zaczęłam. Nie chcę zaczynać zbyt ostro więc na pierwszy rzut poszło hula-hop (zaczynam od 5 minut - hula-hop z wypustkami) i skakanka (zaczynam od 5 minut) oraz ćwiczenia ABS i długo zastanawiałam się  na Chodakowską i na razie co drugi dzień zdecydowałam się na Skalpel - i nie mam zakwasów ani nie zniechęciłam się tymi 40 minutami.

Rano przed pracą zaczynam od skakanki i  hula-hop te 10 minut a potem mam zamiar dojść do 30 spokojnie można rano wygospodarować.
Założyłam sobie, że te dwa elementy muszą być codziennie. Skakanka świetnie wpływa na wszystkie mięśnie a hula-hop na moją oponkę. Wieczorami zabieram się za Skalpel ale z czasem będę zmieniać na inne ćwiczenia.

Na blogu mam zamiar raz w miesiącu robić wpis z moimi postępami; Raz czy daję rady i nie zrezygnowałam; dwa jak wygląda stan mojej wagi; ale nie będę wrzucać foteki mojego wyglądu ;-)

Trzymajcie za mnie kciuki; pozdrawiam Monia

15 komentarzy:

  1. Powodzenia :) Oby postępy były szybko widoczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powodzenia, też muszę się wziąć za siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki i wytrwałości życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę powodzenia w realizacji postanowień noworocznych! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam kciuki za Ciebie i za siebie również.
    Czytając Twój wpis pomyślałam, że piszesz o mnie :) Z tą różnicą, że je mam tyko jedno dziecko i troszkę mniej kg, aczkolwiek nie zmienia to faktu, że też po powrocie do pracy "nabrałam ciałka tu i ówdzie" i chcę je zrzucić :))
    Hula Hop z wypustkami już do mnie jedzie ... trenowałam na takim u siostrzenicy i nawet dałam radę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hula Hop zawsze u mnie najlepiej działa na boczki; tylko jak już się z nim zaprzyjaźnię to odpuszczam i znów opona wraca

      Usuń
  6. trzymam kciuki! ja zaczynam od poniedziałku, ale ja mam do zrzucenia aż 20kg :(..

    OdpowiedzUsuń
  7. powodzenia :) ja też walczę z hulahoop ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. dzięki za trzymanie kciuków - mam nadzieję, że szybko się nie poddam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja dopiero chcę zainwestować w hula hop i skakankę z licznikiem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też uważam, że przesadzasz, ale rozumiem jak to jest źle się czuć z samą sobą, więc trzymam kciuki za postępy :) Tylko nie wychudzaj się za bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  11. Życzę powodzenia, ja się zbieram do biegania :D

    OdpowiedzUsuń