wtorek, 25 czerwca 2013

Przetestuj nowe, elektroniczne laktatory LOVI Prolactis na Bangla.pl

Dziś przychodzę do Was z konkursem dla przyszłych mam lub świeżo upieczonych. Do wygrania i przetestowania aż 20 laktatorów marki LOVI.
Konkurs trwa jeszcze tylko tydzień do 2 lipca.


Oto w skrócie kilka zasad jak zdobyć jeden z 20 laktatorów.
Przede wszystkim należy założyć konto na portalu Bangla.pl ponieważ to tam odbywa się konkurs.
Jak już założysz konto należy wysłać zgłoszenie w następujący sposób:
Prawidłowe zgłoszenie mailowe musi zawierać:
W temacie/tytule maila:
  • Lovi + (tu podaj swój nick jaki sobie wymyśliłaś w czasie rejestracji)
W treści maila:
  • miesiąc ciąży i spodziewany termin porodu lub wiek dziecka
  • imię, nazwisko, adres dostawy, numer tel. kontaktowego.
  • jeżeli prowadzisz bloga podaj nam jego adres.
  • potwierdzenie zaakceptowania Regulaminu Akcji: "Przeczytałam/łem i akceptuję regulamin akcji", podpis: imię i nazwisko.
I na końcu przyłącz się do dyskusji na forum bangla.pl 

Prawda, że proste.
Zapraszam do dyskusji bo tam oprócz możliwości zdobycia laktatora na pewno zdobędziecie wiedzę na temat karmienia piersią i nie tylko.

KONKURS TRWA DO 2 LIPCA

niedziela, 23 czerwca 2013

Efektima CELLU-CURE - kuracja antycellulitowa

Walczycie z cellulitem???

Ja może aż zbyt dużych problemów z nim nie mam ale jednak zawsze muszę mieć coś antycellulitowego chyba bardziej dla spokoju swojej psychiki.
Kilka dni temu wykończyłam opakowanie serum antycellulitowego z EFEKTIMY



Kosmetyk zamknięty jest w plastikową butelkę z pompką. Uwielbiam taką formę opakowania jednak w tym przypadku było trochę wad.
Po pierwsze butelka nieprzeźroczysta więc nie widać ile kosmetyku już zużyliśmy.
Po drugie serum bardzo gęste więc końcówka kosmetyku była po prostu nie do wyjęcia.


Aktywne składniki:



Brzmi na prawdę genialnie więc od razu przystąpiłam do bardzo regularnego stosowania.

Na pewno skóra po tym kosmetyku jest świetnie nawilżona i delikatnie napięta.
Udo po ściśnięciu nie ma dużo fałdek i podskórnych grudek tkanki tłuszczowej jednak czy jego ilość się zmniejszyła raczej nie jedynie nie gromadzi się bardziej.
Jednak wiele informacji z opakowania nie przełożyło się na moją skórę. Jakoś nie zauważyłam że by moje ciało było jędrniejsze. 






Szczegółowe informacje zarówno na plastikowej buteleczce jak na papierowym pudełeczku.



Konsystencja bardzo gęsta i zbita; rozprowadza się nawet sprawnie jednak ma tendencję do klejenia się i pozostawia na skórze gęstą warstwę która wchłania się kilka dobrych minut. Nie ma więc szansy na szybkie ubranie się po tym kosmetyku.
Na pewno na lato wybiorę coś o bardziej żelowej konsystencji.

Kolor taki pistacjowy. Zapach przyjemny delikatny taki pudrowy.


Jeśli chodzi o wydajność to jest raczej średnia. Dość szybko go zużyłam plus te resztki które ni jak nie można wygrzebać.


Mimo wielu niedociągnięć polubiłam to serum i zapewne do niego wrócę ale zimą.
Moja ocena 3,5/5
Cena w Rossmannie to około 25 zł



Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.


niedziela, 16 czerwca 2013

Peel-Off Renew, maska Błyskawiczna Efektima - RECENZJA

Dziś w ten słoneczny leniwy popołudniowy dzień przychodzę z recenzją maseczki od Efektimy.

Dawno już nie używałam maseczki "ściąganej" raczej przywiązałam się do masek "do zmywania".



Maseczka zamknięta jest w 7ml saszetkę i oczywiście standardowo jest jej za mało na dokładne pokrycie całej twarzy.

Działania maseczki oraz sposób użycia:



Maseczka ma żelową konsystencję i kolor delikatnie różowo - przeźroczysty.

Nakłada się bardzo dobrze; nie powoduje swędzenia czy pieczenia. Zasycha kilkanaście minut co może denerwować. Ja ciągle sprawdzałam czy już i najdłużej przysychała w okolicach nosa ;-)


Maska miała za zadanie złościć martwy naskórek - szczerze jakoś tego nie odczułam po jej zdjęciu.
Kolejne cuda jakie miała uczynić to wygładzenie i racja skóra po zabiegu była dość miła w dotyku. Natomiast jeśli chodzi o odmłodzenie i dodanie witalności to jakoś nic z tych rzeczy nie zauważyłam. Fakt skóra była świeższa ale zwykłe umycie daje takie samo uczucie a już lifting i odmłodzenie to zbytnio przerysowane jeśli chodzi i tą maskę. Nawet nie czułam aby skóra choć troszkę była nawilżona.

Galaretkowa maź na mojej twarzy:


Maska po ściągnięciu z twarzy:


Czytając działania i efekty maski myślałam, że da z siebie więcej. Jakoś mnie nie zachwyciła. Moja cera przed i po jej zastosowaniu jakość szczególnie nie różniła się. Znam lepsze błyskawiczne maski.
Moja ocena 1,5/5




A Wy jaką polecacie ekspresową maskę???



Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy z Klubem Kejt.

wtorek, 11 czerwca 2013

Oliwka do paznokci PALOMA

Jeśli chodzi o pielęgnację moich paznokci od dobrego roku poświęcam im coraz więcej czasu. Dbam o skórki aby się nie zadzierały, nie wysychały; ciągle je odsuwam. Jakoś nie przemawia za mną wycinanie skórek boję się wycięcia za mocno.
Jakiś czas temu zakupiłam oliwkę do paznokci firmy Paloma




Oliwka zamknięta jest w 10 ml buteleczkę i wygląda jak bezbarwny  lakier do paznokci.
Buteleczka zapakowana w kartonowe pudełeczko z bardzo dokładnym opisem.






Oliwka na szczęście jakoś nie śmierdzi ale też i nie pachnie. Na pewno w jej używaniu zapach nie przeszkadza ale też i go nie umila.






Pędzelek ma raczej normalny tradycyjny, bardzo wygodny sposób się jej używa.



Oliwkę należy nakładać na płytkę paznokcia jak i na skórki i delikatnie wmasować, Ja powtarzam tę czynnośc około 3 razy przy jednorazowym użyciu. Sparuję masuję i tak 3 razy ;-)



Oliwka bardzo ładnie zmiękcza i nawilża skórki przygotowując je do odsuwania. Paznokcie po oliwce są nawilżone i wygładzone i jakby bardziej  "miękkie". Dzięki tej miękkości są mniej podatne na złamania, zadarcia i pęknięcia.







Oliwka bardzo głęboko wnika w paznokcie doskonale je regeneruje; sprawia, że wyglądają na dużo zdrowsze.
Nie jest mocno tłusta i po całkowitym wchłonięciu spokojnie można malować lakierem pazurki.


Moja ocena to 5/5.
Cena 6,99 za 10 ml

Polecam z czystym sumieniem ten produkt.

wtorek, 4 czerwca 2013

DENKO majowe

Maj minął dość szybko prawie niezauważalnie i myślałam, że z przyjściem czerwca pogoda będzie przychylniejsza. Powiem Wam, że mam już dość deszczu.

A oto moje majowe denko.




Kosmetyki moich dzieci


1. Żel do mycia ciała i włosów CORINE DE FARME nasz ulubiony żel ma genialny zapach jest bardzo wydajny i kosztuje 12-15 zł za 500 ml

2.  Emulsja do kąpieli EMOLIUM doskonała dla suchej skóry naszej Majki. W użyciu już kolejna.


Pielęgnacja ciała



3. Szampon BIAŁY JELEŃ niestety mnie rozczarował i na pewno nie kupię po raz kolejny
4. Żel pod prysznic BIAŁY JELEŃ o strasznym chemicznym zapachu na pewno nie zagości w mojej łazience.
5. http://majajula.blogspot.com/2013/03/biay-jelen-przetestowaam.html bardzo fajna emulsja myślę, że jeszcze ją zakupię.
6. Masło do ciała JOANNA ma super zapach i świetnie się sprawdza na pewno zakupię jeszcze jedno opakowanie
Paznokcie



7. Zmywacz do paznokci OVERSA o zapachu kokosowym; wg mnie pompka jest straszna czasami pompowałam pompowałam a i tak wolałam odkręcić bo chyba miała trefną pompkę.
Ogólnie mam mieszane uczucia; kosztuje 10 zł i na pewno nie jest tyle wart.


Twarz


8. Krem pod oczy GLYSKINCARE nawet przyzwoity kremik.
9. Płyn micelarny SORAYA masakryczny kosmetyk, cieszę się że się skończył. Piekł mnie w oczy, śmierdział i się pienił w czasie zmywania (uczucie jakbym przemywała twarz wodą mocno nagazowaną) na pewno już go nigdy nie kupię.
10. Żel do mycia twarzy TOŁPA Strefa T; bardzo fajny żel na pewno jeszcze nie raz po niego sięgnę.


Maseczki


11. EFEKTIMA maseczka PEEL-OFF RENE maseczka błyskawiczna - wkrótce recenzja
12. EFEKTIMA maseczka AGE DEFENSE 3D całkiem przyzwoita maseczka; na pewno zakupię jeszcze nie raz.
13. Tołpa maseczka SERBIO masakryczna jest ta maseczka; piecze ogniem piekielnym; powoduje mega podrażnienia; oczy łzawią - nie byłam w stanie wytrzymać nawet 5 minut z nią na twarzy
14. TOŁPA maseczka HYDRATIV raczej mnie nie przekonała zatłuściła moją skórę ale nie nawilżyła
15. AA maseczka matująco-regenerująca - jedna z moich ulubionych
16. DERMOMINERAŁY - genialnie oczyszcza choć przez to że strasznie zasycha na twarzy nie sięgam po nią zbyt często.

A jak tam Wasze majowe DENKA? Spore?

niedziela, 2 czerwca 2013

Balsam do paznokci 2 X 5 - RECENZJA

Paznokcie to wizytówka kobiety. Odkąd często maluję pazurki zaczęły mi się łamać, rozdwajać i niestety średnio wyglądać.
Wśród różnych preparatów do paznokci znalazłam środek do wcierania w paznokcie i skórki 2 X 5.


Zawsze stosowałam odżywki w formie "lakieru" do malowania; tym razem zdecydowałam się na środek na troszkę innych zasadach.


Opis z opakowania:


Malutkie pudełeczko zawiera 4,5 g substancji podobnej do sklarowanego miodu. Konsystencja jest dość zbita, jednak pod wpływem ciepła ładnie rozpuszcza się na paznokciach.



Składniki:


Opakowanie jest zakręcane, zabezpieczone folijką  i bardzo malutkie dzięki temu zmieści się nawet w małej torebce.



Kolor ma miodowy i przyjemną woń miodową.


Ja stosuję ten balsam po każdym zmyciu lakieru. Bardzo ładnie je natłuszcza, wzmacnia i zmiękcza skórki.
Po około 2 miesiącach użytkowania stwierdzam, że jest to genialny środek na skórki. Doskonale je przygotowuje do odsuwania. Dodatkowo paznokcie są nawilżone i mocne.



Środek mocno nawilża paznokcie ale nie oddaje uczucia tłustości. Po kilkunastu minutach całkowicie wchłania się w skórę i paznokcie, nie zmywam go przed nałożeniem lakieru.

Cena  to 9,99 w HEBE cena regularna.

Moja ocena 5/5.


Używacie innych odżywek do paznokci niż typu "lakierowego"?

sobota, 1 czerwca 2013

Nasz Dzień Dziecka w ZOO

Dzisiejszy dzień postanowiliśmy spędzić w ZOO. Nie byliśmy tam już chyba ze dwa lata więc wszystko było jakbyśmy tam byli po raz pierwszy.
Jak już zebraliśmy się,czasami  nie jest to proste. Julka kłóci się że musi jechać w nowych króciutkich spodenkach; Maja chce kurtkę albo choć ciepłą bluzę, tylko Oldze wszytko jedno w czym jedzie.
Wreszcie około 10 zapakowaliśmy się do auta i w drogę. Dojechaliśmy ale co z tego jak ani jednego wolnego miejsca parkingowego. No nic mąż objechał w koło ZOO ze dwa razy i ostatecznie zaparkowaliśmy w jakiś krzachorach.
Kolejna załamka kolejka przy kasie. A mąż chciał wczoraj kupić bilet przez neta a ja stwierdziłam oj tam kupimy w kasie. Na szczęście obsługa szła dość szybko.

I na reszcie weszliśmy UFF.....

Na pierwszy ognień poszły KOZY do których Olga próbowała się wedrzeć.




Małe kózki też trzeba było pogłaskać i pokarmić trawką.



Były i lwy i tygrysy  i wielbłądy (brzydale i śmierdziele jak to określiła Maja)







Można było pogłaskać zebrę choć kolejka do niej była długa






Wielką frajdą były pingwiny i foki. Troszkę tam czasu spędziliśmy.






Były też różne ptaszyska, łabędzie papugi a później odpoczynek przy fontannie.









Odwiedziliśmy też przesłodkie szympansy




Co to by była wizyta w ZOO bez słoni, nosorożca i żyraf ;-)













Na koniec był rekin i czekaliśmy na hipopotama który niestety nie chciał wystawić nawet nosa spod wody.



I ostatnie pół godziny spędziliśmy przy LAMACH
trzeba było dać im kilka listków do spróbowania














Na koniec złapał nas mały deszczyk i to był znak CZAS DO DOMU 




A Wy jak spędziliście DZIEŃ DZIECKA