Dziś chciałam Wam zaprezentować tusz, który zawładnął moim sercem. Jakieś dwa miesiące temu stałam się posiadaczką rewelacyjnego tuszu do rzęs. Eye Brightening Tonal Black Volumising Mascara to nowość z Max Factor.
Ma jednak coś szczególnego co wyróżnia go wśród innych maskar. W zależności od tego jaki mamy kolor oczu wybieramy inną maskarę.
A co pisze o niej producent:
Max Factor Eye Brightening Tonal Black Volumising Mascara wydobędzie kolor Twoich oczu. Dobierasz go kierując się barwą swojej tęczówki. To nie wszystko - nowy tusz do rzęs Max Factor także pogrubia rzęsy.
Formuła tuszu Max Factor Eye Brightening Tonal Black Volumising Mascara łączy w sobie głęboki, czarny pigment oraz odpowiednio dobrane mikrocząsteczki, które rozpraszają i odbijają światło. Odcień drobinek współgra z kolorem tęczówki – dla brązowych oczu są jest to srebro, dla piwnych – złoto, dla zielonych – czerwień, a dla niebieskich - intensywny błękit. Dzięki temu świetlne refleksy tworzone przez drobinki wydobywają naturalną barwę tęczówki.
Maskara stworzona została na bazie wody i wosku, dzięki czemu idealnie pokrywa rzęsy na całej ich długości. Pogrubia rzęsy, a sama szczoteczka znakomicie dopasowuje się do profilu oka i ułatwia nakładanie tuszu.
Do wyboru są cztery odcienie odpowiadające poszczególnym kolorom tęczówek:
- Black Sapphire - dla oczu niebieskich,
- Black Ruby - dla oczu zielonych,
- Black Gold dla oczu piwnych,
- Black Pearl dla oczu brązowych.
WOW nieźle co. Ja mam oczy brązowo - piwne więc chwilę dumałam, który odcień wybrać ostatecznie padło na tusz do oczu piwnych ze złotymi drobinkami.
A tak wygląda szczoteczka z drobinkami.
A tu zdjęcia jak wygląda tusz na rzęsach.
A teraz czas na moją RECENZJĘ.
Tusz ma bardzo ładne opakowanie, inne bo z reguły są koloru czarnego a tu białe z okiem w zależności od wybranej wersji w różnych kolorach.
Szczoteczka jest silikonowa, bardzo elastyczna dodatkowo zwężana na końcach co ułatwia nałożenie tuszu w kącikach oka i na dolnych rzęsach.
Tusz doskonale się nakłada na rzęsy, ładnie się rozprowadza. Uważam, że spokojnie wystarczy jednak max 2 warstwy, przy większej ilości rzęsy się sklejają i nie wygląda to zbyt ładnie. Dotyczy to chyba wszystkich tuszy.
Po nałożeniu na rzęsy tusz jest czarny, mikrodrobinki nie są zauważalne, dopiero pod światło ładnie się błyszczą na złoto.
Tusz utrzymuje się na rzęsach calutki dzień bez osypywania, rolowania. Pod tym względem jest doskonały. Zdarzyło mi się usnąć czy córka mi włożyła mokre rączki do oka i nic się z tuszem nie działo.
Tusz zmywa się doskonale płynem micelarnym; ja aktualnie myję twarz żelem micelarnym z Biedronki a resztki zmywam płynem do cery wrażliwej z Eveline.
Tusz nie uczulił mnie, nie powoduje łzawienia.
Oceniam go na 5+; 5 za to, że jest doskonała maskarą pogrubiającą a + za ten efekt wydobywający głębię mojego koloru tęczówki.
Tusz kosztuje około 30zł; do nabycia w Rossmannie lub w Hebe.
Kocham ten tusz! Kocham, kocham, kocham!
OdpowiedzUsuńTo również moja miłość; teraz mam ochotę na ten ze srebrem ;)
OdpowiedzUsuń