Jakiś czas temu przeglądając stare zdjęcia wyhaczyłam na 8 urodzinach Julki to ciasto i zapragnęłam je upiec.
Niestety nie pamiętałam do końca przepisu więc zaczęłam grzebać w necie i znalazłam paj na blogu moje pasje
Wykonanie ciasta jest dość proste tzn. nie wymaga nie wiadomo jakich zdolności kulinarnych.
Składa się z 3 części: spód z ciasta kruchego, nadzienie cytrynowe i piana z białek.
200g mąki pszennej na to kroimy około pół kostki 120 g masła bądź margaryny koniecznie prosto z lodówki następnie dodajemy 3 łyżki cukru pudru oraz 2 żółtka (białka odłożyć na bezę), 1/2 łyżeczki soli i na koniec 1-2 łyżki lodowatej wody.
Zagniecione ciasto odstawiamy do lodówki na około 15 minut a następnie wylepiamy nim formę do tarty.
Pieczemy około 15 minut obciążając sód aby nie rósł. W tym czasie przygotowujemy środkową część ciasta.
CYTRYNOWE NADZIENIE:
3 łyżki masła roztapiamy w rondelku i odstawiamy do ostygnięcia. Ścieramy skórkę z 3 dużych jędrnych cytryn i wyciskamy z nich sok.
3 żółtka ucieramy bardzo dokładnie z 200 g cukru kryształu, następnie dodajemy sok i skórkę z cytryn i około pół szklanki pokruszonych biszkoptów.
Wyjmujemy podpieczony kruchy spód i wykładamy masę cytrynową i pieczemy około 15 - 20 minut w dość niskiej temperaturze 180 i bez termoobiegu.
W tym czasie gdy już dwie pierwsze części się pieką przygotowujemy wierzchnią bezę.
BEZA:
Z 5 białek jakie nam zostały ubijamy na sztywno pianę dodając około 1/2 łyżeczki soli i 120 g cukru pudru. Pod koniec ubijania dodajemy 1,5 łyżeczki mąki ziemniaczanej.
Wykładamy na wierzch pianę i pieczemy aż się zarumieni.
SMACZNEGO!!!
Wygląda smakowicie!!!
OdpowiedzUsuńWygląda na bardzo smaczne <3
OdpowiedzUsuńSmakowite !
OdpowiedzUsuńoj, wygląda bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńi ta cytrynka taka orzeźwiająca :)
zrobię za tydzień :)
OdpowiedzUsuńprezentuje się pysznie, będzie jak znalazł na niedzielny podwieczorek :)
OdpowiedzUsuńPyszności ... muszę sama takie coś upiec :D
OdpowiedzUsuńmusi być przepyszne ;)
OdpowiedzUsuńszkoda że ja totalna ciemnota jestem w kuchni i w dodatku się piekarnik popsuł... ale będę o nim pamiętać, może kiedyś zrobię ;]
Smacznie wygląda, pewnie kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMniam, musiało być pyszne :)
OdpowiedzUsuńMusi być smaczne :)
OdpowiedzUsuń