piątek, 1 listopada 2013

Lasting Finish Lipstick By Kate Moss i Lasting Finish RIMMEL moje pomadki

Dziś chcę wspomnieć o pomadkach z Rimmela które pokochałam od pierwszego użycia i tych którym muszę dać drugą szansę.

Lasting Finish i By Kate Moss


Wszytko zaczęło się od Bangla.pl od której dostałam extra pomadkę - czerwoną z Rimmela nr 105 odcień bardzo naturalny z drobinkami ale niezwykle delikatnymi i subtelnymi. Później kupiłam 214 w kolorze korala na imprezkę w pracy, a ostatnio wybrałam 19 w pełni naturalną bez połysku taką na co dzień do pracy.



A tak prezentują się kolorki na dłoni.





Na początku zacznę od najnowszego nabytku - kolorek 19.
Pomadka podobnie jak 105 doskonale zbita, ładnie się nakłada i mocno wtapia się w usta.
Kolorek bardzo naturalny, mało widoczny w pierwszym rzucie oka, ale dzięki temu usta nie wychodzą na 1 plan tylko są subtelnie podkreślone i nawilżone. 


Pomadka się nie rozmazuje, ładnie i długo trzyma się na ustach. Nie mam mowy aby podkreśliła suche skórki czy inne niedoskonałości ust.

Pomadka ta jest idealna, choć niektórym może przeszkadzać uczucie" tępości" na ustach.

A tak wygląda na ustach w sztucznym oświetleniu.


Cena regularna 16 zł
Moja ocena 5/5


Poniżej kolorek 105 od którego zakochałam się w całuśnych pomadkach.


Jest bardzo naturalny, nakłada się tak "tępo" zapewne przez drobinki bardzo liczne ale nie odpustowe tylko niezwykle stonowane.
Wytrzymuje na ustach do pierwszego jedzenia, picie przeżywa.


Kolorek w sztucznym świetle.


Kolorek nałożony na pomadkę ochronną w świetle naturalnym.


Na koniec ta której  muszę dać jeszcze szansę.
Ma cudowny kolor koralowy, jednak na moich ustach wygląd bardziej na pomarańczowy.


 Nie posiada żadnych drobinek. Jest dość miękka i ładnie sunie po ustach, Jednak ma tendencję do sklejania, płynięcia i rozmazywania. Ponadto strasznie widać przy tym kolorku wszystkie niedoskonałości ust i suche skórki. Jednak zmieszanie tego koloru z ciemniejszym tworzy ładną kompozycję kolorystyczną.


Na ustach w naturalnym świetle.

A tak wygląda na ustach w sztucznym oświetleniu.


 Myślę, że warto ją wypróbować ale na pewno trzeba bobrze nawilżać usta przed jej użyciem.
Cena regularna 19,99
Moja ocena 4/5.



 Znacie pomadki Rimmel? Co o nich sądzicie? Zachwyciły Was jak i mnie?




20 komentarzy:

  1. Znam te pomadki i je uwielbiam, mam w domu 4 :) I wszystkie mi sie świetnie trzymają na ustach. Są mocno napigmentowane i trwałe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam słynny nr 16 i jestem zadowolona z tej pomadki :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam dwie kate i jedną nie kate :)
    uwielbiam te pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 214 i 105 mi sie bardzo podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. jeszcze nie mam żadnej w swojej kolekcji :P

    OdpowiedzUsuń
  6. ze wszystkich serii pomadek lasting finish rimmel najbardziej lubię, te matowe od kate w czerwonym opakowaniu. Kolory mają piękne, ale strasznie wysuszają moje usta, dlatego nie sięgam po nie najchętniej:)
    PS. zostaje już tutaj na dobre:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi ust na szczęście nie wysuszają

      ps. bardzo mi miło

      Usuń
  7. 214 wygląda całkiem fajnie...tylko ja źle się czuję w pomarańczowych tonach:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Numerek 214 ma przepiękny kolorek! Szkoda, że szminka o tym odcieniu podkreśla wszystkie suche skórki na ustach...

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam jedną Kate w kolorze ciemnej czerwieni i bardzo lubię- na specjalne okazje ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ładnie wyglądają na ustach :)

    OdpowiedzUsuń