Oczywiście jak zwykle nie udało mi się zebrać wszystkich wykończonych produktów bo odruchowo lądują w koszu. Ale i tak jest tego co nie co.
1. Na pierwszy rzut idzie farba do włosów GARNIER Color Naturals Creme (około 10-12 zł) jak dla mnie mega pomyłka. Kolor jaki sobie wybrałam to jasny blond. Wcześniej miałam naturalny blond z Joanny a po tej farbie z Garniera zamiast mieć włosy o ton jaśniejsze mam o 2 tony ciemniejsze a na dodatek po 2 tygodniach od farbowania kolor zmywając się stawał się coraz bardziej RUDY !!! - na pewno już jej nigdy nie kupię
2. Szampon do włosów normalnych i przetłuszczających Green Pharmacy. Mam kilka produktów z tej firmy i byłam mega pozytywnie nastawiona do tego szamponu. Jednak mój entuzjazm szybko opadł kiedy nie była w stanie rozczesać włosów. I kolejna sprawa wcale nie powoduje u mnie mniejszego przetłuszczania. Szampon nie dla mnie.
3. Kąpielowy olejek 2 w 1 Green Pharmacy Cedr i Cyprys. Mój najlepszy olejek. Obszerną recenzję możecie przeczytać TU. Na pewno kupię i inne wersje tego olejku.
4. Po tą pozycją kryje się Krem pod pieluszkę. Genialny kremik od Cutis Help mimi. Fajna konsystencja nie ciężka i rewelacyjnie chronił skórę przed odparzeniami. Córka już odpieluchowana więc i kremik nie potrzebny. Jenak zapraszam do poczytania poczytania recenzji TU.
5. I kolejny produkt od Cutis Help mimi krem do twarzy i ciała EGZEMA. Ciekawy krem na suchą skórę ale i dobry na wiatr. Na pewno zakupię jeszcze jedno opakowanie. Recenzja TUTAJ.
6. i 7. To moje ukochane kremy z Eveline. Mają dość rzadką konsystencję, dobrze się wchłaniają i nawilżają a do tego tanie jak barszcz.
8. i 9. Zmywacze do paznokci. Nie wiem czemu ale strasznie dużo ich zużywam. Jeden z Venity - recenzję o nim już zamieszczałam na blogu. Drugi z Essence - ładny zapach, dość dobry i tani. Na pewno zakupię jeszcze nie raz.
10. Mydełko z Tołpy. Bardzo fajny produkt jednak z racji swojej formy szybko się skończył. Niestety dwa razy zostało zatopione w wanience i rozmiękło. Chyba nie dla mnie taka forma środka myjącego. Do poczytania recenzji mydełka zapraszam TU.
11. Maseczka Ziaja NUNO. Dla mnie fenomenalna maseczka z gliną. starcza na długo a kosztuje około 5 zł. Na 100% kupię kolejne opakowanie.
12. Moja ulubiona kulka. Mam już kolejną.
13. Krem matujący nawilżający na dzień i noc z kwasem hialuronowym. Mi bardzo odpowiada ale z zakupem się wstrzymam bo mam mega zapas kremów do twarzy zapewne na rok mi starczy ten zapas ;-)
14. Krem do biustu z Farmony Nivelazion. Poprawia wygląd, napina i wygładza skórę piersi. Jednak nie czyni cudów więc szukam dalej lepszego środka na podniesienie biustu ;-)
A jak Wasze lutowe denka??? Może zużyłyście podobne produkty???
Widzę całkiem dużo moich kosmetyków w Twoim denku :)
OdpowiedzUsuńSzampon GP (miałam inną wersję), kremiki CutisHelp mimi, Krem Eveline, maseczkę ziaji :D
Sporo tego :)
OdpowiedzUsuńGratuluje tak dużego denka :) u mnie w lutym bardzo kiepsko :/
OdpowiedzUsuńUwielbiam produkty z Green Pharmacy :)
Zastanawiałam się nad tą maseczką z Ziaji, i chyba się faktycznie skuszę, skoro sobie chwalisz :)
OdpowiedzUsuńspore denko :)
OdpowiedzUsuńJa też z chęcią wypróbowałabym maseczkę z glinką z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńmy-life-in-warsaw.blogspot.com
Troszkę się uzbierało :) Widzę są i kaczuchy i moje kochane GP
OdpowiedzUsuńu mnie tylko 8 produktów wyszło:P
OdpowiedzUsuńteż lubię kulkę z Garniera:)
Pozdrawiam
Katka91
Moje "denko" już się zbiera,a Twoje-niczego sobie :))
OdpowiedzUsuńsporo tego...ja właśnie zaczęłam testowanie mydła Tołpy - pachnie niesamowicie!
OdpowiedzUsuńduże denko gratuluje ;)
OdpowiedzUsuńKulka jest genialna, również polecam ! :)
OdpowiedzUsuńKulkę również pochwalam:)
OdpowiedzUsuńniezłe zbiory :)
OdpowiedzUsuńFajna jest ta maseczka z NUNO :) Ja w lutym jedynie skończyłam żel myjący do twarzy z under twenty oraz tusz z Wibo :P
OdpowiedzUsuńSpore denko ;-).Antyperspirant Gariera niestety mnie nie zachwycił :<.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Malinową Koleżankę i z przyjemnością obserwuję!:-)
http://kosmetycznastudnia.blogspot.com/