niedziela, 10 marca 2013

Termoaktywne serum wyszczuplające EVELINE 3D slim - TESTY Z MALINĄ - RECENZJA

Dziś jeszcze na koniec tego weekendu u nas niestety chorobowego chcę Wam powiedzieć kilka słów o Termoaktywnym serum wyszczuplającym ANTYCELLULIT.
Jest to kolejny kosmetyk, który przetestowałam dzięki przynależności do Klubu Maliny.



Od jakiegoś czasu mocno się wzięłam za swoją figurę. Jak sobie pomyślę, że ważyłam już ponad 60 kg aż mnie trzęsie. Aktualnie zbliżam się do wymarzonej 50 (jeszcze 2,5 kg).
Oczywiście aby skóra pięknie się "kurczyła" niezbędne są kosmetyki wyszczuplające.
Dlatego Malinowe testy bardzo mi podpasowały.


TRZYSTOPNIOWA KURACJA WYSZCZUPLAJĄCA:
*  stymulacja procesu spalania tkanki tłuszczowej
* zwalczanie cellulitu
* wysmuklanie sylwetki



ZASTOSOWANIE:
osobiście nie mam czasu aby wsmarowywać preparat 2 x dziennie - stosuję serum raz dziennie.


Zanim zaczęłam stosować preparat przeczytałam o nim kila opinii. Któraś z blogerek napisała, że mocno rozgrzewa - byłam bardzo ciekawa tego efektu.
Zaczęłam rozsmarowywać serum najpierw na uda, pośladki, brzuch i o dziwo nic nie czułam. Już sobie myślałam, no nieźle jak zwykle na mnie nic nie działa tak jak powinno.
I nagle poczułam mega ogień na ciele. Na prawdę osoby o wrażliwym ciele nie powinny używać tego preparatu. Przez dobre 20 minut nie wiedziałam co się dzieje z moim ciałem - po prostu płonęło żywym ogniem a ja na golasa latałam po domu przerażona czy przypadkiem nic mi się nie stanie.
Po czasie efekt "palącego żaru" ustawał a ja dochodziłam do siebie.



Powiem szczerze, że zanim drugi raz zastosowałam serum musiałam do tego "dojrzeć". Za drugim razem już nie było tak ekstremalnych przeżyć a co kolejne użycie było coraz przyjemniej.
Oczywiście nie mogłam oprzeć się i po prostu musiałam nim wysmarować mojego męża - uwierzcie ledwo uszłam życiu - myślałam, że mnie rozszarpie heheh ale ubaw miałam jak małe dziecko.


A teraz przejdę do właściwej recenzji ;-)
Serum ma biały kolor, bardzo wygodne miękkie opakowanie, ma ciekawy zapach -  dość świeży i jakby cytrusowy i dobrze się wchłania. Nie pozostawia na skórze nieprzyjemnego uczucia tłustej skóry - uwielbiam je za to.
Po około 2 tygodniach regularnego stosowania skóra jest bardzo napięta i sprężysta. Na pewno nie jest to cudotwórczy preparat i nie zmniejszy mi w tali o 10 cm nadmiaru tkanki tłuszczowej ale na pewno poprawia ukrwienie skóry. Dodatkowo te efekty ciepła mam wrażenie, że właśnie stapiają tą tkankę tłuszczową i ułatwiają jej rozbijanie.
Ja przed każdym użyciem jestem podekscytowana z racji tego ciepła.
Mimo strasznego początku bardzo lubię używać tego serum i na pewno wypróbuję inne wyszczuplające specyfiki od Eveline.



Kosmetyk do testów otrzymałam dzięki przynależności do Klubu Maliny



17 komentarzy:

  1. miałam z nim dokładnie takie same przygody ;) tylko męża nie smarowałam :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niestety nie mam co spalać ale ten efekt ciepła pewnie by mnie zadowolił bo zmarła jestem :D I jak by mnie nie parzyło to bym tyłkiem na piecu usiadła :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie mogłam się powstrzymać byłam ciekawa jego reakcji

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładne zdjęcia:)

    Już tyle mam tych specyfików na wyszczuplanie, że ten chyba sobie odpuszczę...;)

    OdpowiedzUsuń
  5. :) Jestem bardzo ciekawa Twojej pierwszej reakcji i tego jak żywy ogień trawił Twoje ciałko :D
    Lubię takie rozgrzewacze - może się skuszę kiedyś, póki co smarowideł mam sporo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz miałam 1000 różnych myśli - oglądałam się w lusterku czy przypadkiem się nie topię; teraz się z tego śmieję ale za tym pierwszym razem nie było mi do śmiechu

      Usuń
  6. nie używam tego typu produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba konsystencję zmienili, bo moje serum jest czerwonym przeźroczystym żelem.
    Lubię go choć strasznie spektakularnych efektów nie robi :)
    Aby tak nie paliło smaruję się niewielką ilością i dodatkowo najpierw maźnę się lekkim mleczkiem.
    I nigdy, przenigy, nie używam go po peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czerwonego jeszcze nie miałam.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. używałam tego typu produkty ale do tego cwiczyłam dość sporo, piłam wody i wykonywałam masaże no i efekty były ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. U Ciebie snieg ???? masakra ja prawie z gór ale sniegu zerooo :) gratuluje testów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. z tej serii kusi mnie balsam do biustu ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. Kusząca recenzja na wypróbowanie ; )

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawe ,czy mnie by tak rozgrzewało ,na mnie tez mało co tak działa ,przynajmniej do tej pory tak było.

    OdpowiedzUsuń
  14. hehe znam to uczucie ognia :D

    OdpowiedzUsuń